Tymczasem na Drzymały

Hulaj dusza, piekła nie ma!

Tirem przez środek ronda. Gdyby to był film akcji, taka scena mogłaby wyglądać naprawdę efektownie, tymczasem to żarska rzeczywistość. Ulica Drzymały w Żarach już skrzypi i trzeszczy, a za chwilę totalnie się rozsypie.

Zielonogórska się remontuje, reszta rozsypuje

Remont ul. Zielonogórskiej miał zakończyć się już w maju. Skończy się w listopadzie – i to jeśli… dobrze pójdzie. Tymczasem trzeba było wyznaczyć objazdy. M.in. przez ulicę Drzymały, która lata swojej świetności ma już dawno za sobą. Kierowcy, którzy nie chcą wystawiać swojej cierpliwości na ciężką próbę, powinni ją omijać szerokim łukiem.

Oprócz dziur i i pofalowanego asfaltu, trzeba uważać na ciężarówki, które żeby się wyminąć, muszą zjeżdżać na chodniki. A ciężarówek, między Bogiem a prawdą, nie powinno tam nawet być. Ale kto by się tam przejmował zakazem?! Służby mundurowe też nieszczególnie polują na  takich kierowców.

To jednak nie koniec zasadzek. W środę (23.07.) Zakład Wodociągów i Kanalizacji postanowił popracować przy studzienkach na Drzymały. Czyżby urzędnicy postanowili zrobić ukłon w stronę pasjonatów ekstremalnej jazdy samochodem i zamiast na torze albo przed konsolą do gier, kierowcy mogą swoje umiejętności ćwiczyć teraz w realu na żarskich ulicach.

7,5 mln zł to za mało

Remont ulicy Zielonogórskiej wyceniono na 7 mln 500 tys. zł. Już teraz wiadomo, że koszt będzie większy o co najmniej 1 mln zł.

Problem ulicy Drzymały i jej ograniczonej przepustowości rozwiązałoby otworzenie parkowego odcinka ulicy Poznańskiej. Niestety, urzędnicy nie wyrażają na to zgody. Widać przez Drzymały nie jeżdżą ani tam nie mieszkają. A szkoda!

Dodaj komentarz