Jaruś już nie jest do wzięcia!
Opublikowano 16 kwietnia 2022, autor: Michalina Kozarowicz
Jarek Mergner (38 l.), najsłynniejszy chłopak do wzięcia, ożenił się! A miłość znalazł w Żaganiu. Jego wybranka skradła mu serce w internecie, a gdy pierwszy raz się zobaczyli, oboje wiedzieli, że to właśnie miłość.

Chłopaki do wzięcia
Jarek zyskał sławę, występując w „Chłopakach do wzięcia”, programie dokumentalnym, przedstawiającym losy mężczyzn ze wsi i małych miasteczek, którzy często przez trudną sytuację życiową mają problemy ze znalezieniem tej jedynej. Program jest emitowany na kanale Polsat Play. Jaruś, bo tak mówią o nim fani programu, był w nim niemal od samego początku i od razu podbił serca widzów, a jego miłosne perypetie rozgrzewały cały kraj. W niedzielę, 10.04., ruszył najnowszy sezon i od razu była bomba. Bo Jaruś w końcu się ożenił!
Miłość z internetu
Jarek Mergner i Małgorzata Horobowa (39 l.), z domu Paluchowicz, powiedzieli sobie sakramentalne tak w urzędzie Stanu Cywilnego w Żaganiu 22 stycznia. Para spotykała się od ponad roku.
– Znalazłem ją na portalu randkowym i napisałem, a ona mi odpisała. Wtedy zapytałem, czy mogę do niej przyjechać do Żagania, a ona się zgodziła. Poprosiłem kolegę, żeby mnie przywiózł. No i zaczęliśmy się spotykać. Od razu mi się spodobała – opowiada Jarek, celebryta.
Przed ślubem było trochę zamieszania z kreacją dla panny młodej.
– Trochę się bałem, że nic dla Gosi nie znajdziemy, bo miała problem zmieścić się w niektóre sukienki, ale w końcu dobraliśmy taką, w której pięknie wyglądała i pasowała na nią idealnie – zdradza J. Mergner.
Nowożeńcy przez jakiś czas musieli się ukrywać.
– Nie mogliśmy się chwalić, dopóki program nie zaczął lecieć w telewizji, bo taka była umowa, dlatego nie nosimy jeszcze obrączek, ale musimy zacząć, bo już możemy. Dalej będę występował w programie, chociaż nie jestem już kawalerem. Ale powiedzieli, że jak zadzwonię, to zawsze do mnie przyjadą i nagrają co słychać – mówi Jaruś.
Para nie mogła się doczekać ślubu.
– Jak się kocha dziewczynę, to najlepiej wziąć ślub i razem mieszkać. I tyle. Tak na kocią łapę to nie za bardzo, przyjeżdżać co weekend to jest bez sensu, a wiadomo, paliwo kosztuje. Mieszkamy razem w Żaganiu. Teraz zbieramy na remont mieszkania – mówi Jarek.
Wybranka Jarusia urodziła się i wychowała w Żaganiu. Tutaj wzięli ślub i mieszkają.
– Uroczystość była bardzo skromna, było nas w sumie 6 osób. Po ślubie poszliśmy na obiad do „Tropiku”, a potem siedzieliśmy u nas w mieszkaniu. Naszymi świadkami byli nasi sąsiedzi – opowiada Jarek.
Para bardzo ucieszyła się z prezentów ślubnych.
– Dostaliśmy pościel, pieniądze, ciasto. Przyszli nasi przyjaciele. Bardzo fajnie było – mówi Małgorzata, żona Jarka.
Gosia na co dzień nie pracuje. Zajmuje się prowadzeniem domu.
– Utrzymuję się z renty i pomagam Jarkowi – mówi Gosia.
Chce zabrać ją nad morze
Jarek jeszcze nie zabrał ukochanej żony w podróż poślubną. Aby spełnić swoje marzenie, założył zrzutkę w internecie.
– Od lat nie byłem na wakacjach, dlatego stwierdziłem, że mógłbym poprosić o małą cegiełkę do podróży poślubnej nad morze. Chciałbym zwiedzić Gdańsk. Moja sytuacja nie pozwala mi na spełnienie tego marzenia. Dlatego zwracam się do swoich fanów o wrzucenie nawet 1 zł, by udało mi się zrealizować ten wyjazd – prosi swoich fanów, i nie tylko fanów, Jaruś.
Jarek, by pojechać do Gdańska, potrzebuje 2 tys. 500 zł. Do końca zbiórki brakuje już niedużo, bo jedynie 300 zł. Osoby, które chciałby się dołożyć do podróży poślubnej Mergnerów, mogą dokonywać wpłat na stronie: https://zrzutka.pl wyszukując id:3h98jm.
A nowożeńcom życzymy dużo szczęścia na nowej drodze życia!