Bakterii nie ma, smród pozostał
Opublikowano 18 lutego 2022, autor: Piotr Piotrowski
Ponad trzy tygodnie zajęło Szprotawskim Wodociągom i Kanalizacjom usuwanie skażenia w wodzie, dostarczanej siecią mieszkańcom Leszna Górnego i Biernatowa.
Wodę skażoną bakteriami escherichia coli oraz coli mieszkańcy potruli się w weekend 22-23 stycznia. Potem, jeszcze przez kilka dni żyli w niewiedzy. Od spółki Szprotawskie Wodociągi i Kanalizacje uzyskali informację, że za brunatną i cuchnącą wodę z kranów odpowiada kamień i złogi w sieci. W rezultacie, kilkadziesiąt osób z zatruciem zgłosiło się do ośrodka zdrowia w Lesznie Górnym, kolejnych kilkanaście, w tym dzieci, znalazło się w szpitalach w Szprotawie i Bolesławcu.
SzWiK zarządził płukanie i chlorowanie sieci, Sanepid zakazał użytkowania skażonej wody, bo nadawała się tylko do spłukiwania w ubikacji. Mieszkańcy korzystali z wody dowożonej do Leszna Górnego i Biernatowa beczkowozami. Spółka dostała od Sanpidu czas do 10 lutego na rozwiązanie problemu, ale nie zmieściła się w tym terminie. Dopiero w poniedziałek, 14 lutego, ogłosiła, że woda jest zdatna do spożycia.
Jak się okazuje, SzWiK zdołał uniknąć grzywny, jaką za zwłokę w rozwiązaniu problemu, planował nałożyć na spółkę Sanepid.
– Nie zdążyliśmy nałożyć kary. Nie mniej spółka otrzymała zalecenie, aby za 2 tygodnie powtórzyć badanie wody – mówi Jacek Stępień, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.
Cuchnie
Mieszkańcy nie zamierzają odpuścić spółce. Szykują zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Twierdzą, że spółka naraziła ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności. I wciąż są niezadowoleni z jakości wody.
– Spółka poinformowała, że woda jest już zdatna do spożycia, ale mimo wszystko, przez jej cuchnący zapach, do picia i mycia zębów nadal używamy tej butelkowanej – powiedział nam w środę, 16 lutego, Dariusz Kaliciak, jeden z mieszkańców Leszna Górnego.
Dlaczego mieszkańców nie powiadomiono natychmiast o skażeniu wody? Kto odpowiada za to, że przez kilka dni używali wody z bakteriami? Burmistrz Mirosław Gąsik zapowiada, że zbada, gdzie doszło do uchybień. Na pewno upomnimy się o wnioski.