Czują się bezkarni
Opublikowano 19 marca 2021, autor: nk
– Od 5 lat urzędnicy nie robią właściwie nic w sprawie zalewania fekaliami z miejskiej kanalizacji mojego garażu, bo czują się bezkarni – mówi Marek Adamski, mieszkaniec ul. Marusarzówny w Żarach.

– Zgłaszałem problem urzędnikom, pisałem pisma do pani burmistrz i nic, echo. Problem jak był, tak jest. Udają, że coś robią, zamiast rozwiązać problem mieszkańców – mówi Marek Adamski, były dyrektor LO im Bolesława Prusa w Żarach i mieszkaniec ul. Marusarzówny.
Bez kanalizacji
Problem w tym, że na kilkudziesięciometrowym odcinku ul. Marusarzówny nie ma kanalizacji deszczowej i część domów bezprawnie wpiętych jest do kanalizacji sanitarnej. Gdy przychodzą ulewne deszcze, kanalizacja sanitarna wypełnia się wodami opadowymi i wybija w niżej położonych budynkach.
– W garażu pływają mi fekalia wybijające z kanalizacji. To nie dotyczy tylko mojego domu, ale również domów sąsiadów, którzy są poniżej – dodaje M. Adamski.
Bez konsekwencji
Problem zgłaszany jest urzędnikom już od 5 lat i niewiele w tym temacie zostało zrobione.
– Trwa przerzucanie się odpowiedzialności z jednych na drugich. Typowa spychologia. Brak słów. W pełni się zgadzam z opinią radnej Edyty Gajdy, że urzędnicy i burmistrz czują się bezkarni. Jestem przykładem na to, że nie rozwiązują problemów mieszkańców i nie ponoszą za to żadnych konsekwencji – dodaje M. Adamski.
Cichaczem wrzucał kartki
Mieszkaniec ulicy Marusarzówny zgłaszał skargi na burmistrza do Rady Miasta, ale głosami radnych popierających burmistrz Danutę Madej z Forum Samorządowego i Dobrego Miasta Lepszego Powiatu zostały odrzucone.
– Przewodniczący Popławski, który był wybrany z naszego okręgu, cichaczem wrzucał przed świętami kartki z życzeniami do skrzynek na naszej ulicy. Ale o problemie kanalizacji nie porozmawiał, mimo że moje skargi przechodziły przez jego ręce i musiał je znać – mówi M. Adamski i dodaje, że gdyby na jego ulicy mieszkał któryś z ważnych urzędników, to problemu już dawno by nie było i pieniądze na rozbudowę kanalizacji deszczowej też by się znalazły. Taka sprawiedliwość.
Niestety w Polsce politycy i urzędnicy są bezkarni. Czas na zmiany i młodych polityków i urzędników. Obecni politycy po 1989 roku nic dobrego chyba już nie zrobią.