Drogowe piekło
Opublikowano 26 lutego 2021, autor: Michalina Kozarowicz
Żarskie drogi dziurawe jak szwajcarski ser. Kierowcy mają z nimi drogowe piekło.

Stan dróg w Żarach woła o pomstę do nieba. Nie ma ulicy, na której nie było by kilku albo nawet kilkudziesięciu dziur. Kierowcy mają z nimi prawdziwe utrapienie, a i koszty wjechania w taką dziurę wcale nie są małe.
– Jak kierowca wpasuje się solidnie w dziurę, to koszty naprawy mogą być droższe niż wartość samochodu – komentuje Robert Cecot, właściciel warsztatu Elektromechaniki Samochodowej w Żarach i wylicza – złamanie nadkola, zderzaków i osłon. Do tego pęknięcie opony, uszkodzenie felgi i zawieszenia. Wymiana wahaczy, półoś. Wyważenie, ustawienie zbieżności. A jak ktoś wjedzie w dziurę z impetem to wystrzelą poduszki powietrze i kokpit do wymiany. Nawet omijanie dziur wpływa na to, że psują się podzespoły. Co do kosztów, są różne. Powiedzmy audi rocznik 2017 w 3 litrowym silniku ma dużo droższe części niż opel astra z 2013 roku. – wyjaśnia mechanik.
To kratery
W Żarach za łataniem dziur, drogowcy radzą sobie w tani i efektowny sposób. Zastawiają dziury pachołkami drogowymi. Ot. I po kłopocie. A to nic, że taki pachołek stoi na środku skrzyżowania ruchliwej ulicy Katowickiej ze Stefana Baczyńskiego. Przecież kierowcy sobie poradzą…
Mniej kasy
Temat żarskich dziur wypłynął podczas posiedzenia komisji komunalnej w środę (24.02). Urzędnicy nie mieli dobrych informacji.
– Łatanie dziur zaczniemy od Bohaterów Getta – zapowiedział Rafał Fularski z żarskiego Ratusza.- Na bieżące utrzymanie dróg mamy w tym roku 1 mln 900 tys. zł i to nam wystarczy do września.Mamy mniej pieniędzy niż w zeszłym roku, a więcej osób zgłasza się do nas po odszkodowania za uszkodzone na żarskich drogach samochody – informował radnych.
W zeszłym roku na bieżące utrzymanie dróg miasto Żary przeznaczyło 2 mln 500 tys. zł w tym roku to 600 tys. zł mniej.
Ścigaj zarządcę
W pierwszej kolejności trzeba ustalić, kto jest zarządcą drogi, czyli do kogo możemy występować z żądaniem odszkodowania. Za stan drogi krajowej odpowiada generalny dyrektor dróg krajowych i autostrad, za drogę wojewódzką ? zarząd województwa, za powiatową ? zarząd powiatu, za drogę gminną ? wójt, burmistrz, za drogę wewnętrzną ? zarządzający nieruchomością.
– Najlepiej na miejsce zdarzenia wezwać policję albo straż miejską – mówi Aleksandra Dudek, z kancelarii odszkodowawczej Precium. – Warto robić zdjęcia samemu. Dobrze jest też spisać zeznanie świadka. Potem udajemy się do zarządcy drogi, na której doszło do uszkodzenia. Samorządy są ubezpieczone, więc przekazują wnioski do swoich ubezpieczalni. Dlatego ważna jest dokumentacja. 2 dni po roztopach nie można było oczekiwać od zarządców, że wszystkie dziury będą załatane, ale teraz wszystko już powinno – wyjaśnia A. Dudek
ZBIERZ DOKUMENTY Uszkodzona opona na dziurze – jakie dokumenty do odszkodowania? – Notatka policyjna. Jeśli więc dojdzie do uszkodzenia felgi czy opony, zawsze warto wezwać policję lub straż miejską. W ten sposób poszkodowany może udokumentować, że nie jechał zbyt szybko i przestrzegał wszystkich przepisów. To też potwierdzenie miejsca zdarzenia. – Jeśli współpasażer lub np. przechodzień widział całe zajście, warto poprosić go o złożenie oświadczenia. Powinno ono m.in. datę, godzinę, miejsce i dane oraz podpis świadka. – Może masz film z kamerki samochodowej? To przyspiesza całą procedurę. Jeśli nie, zrób zdjęcia uszkodzonego elementu samochodu, dziury lub wyrw w jezdni. SAM NAPRAWIASZ? ZŁÓŻ WNIOSEK |
Może ta kukła ze swoimi zastępcami wyjdzie z tej nory i zobaczy że żary się sypią!
Czas już na młodego Burmistrza i młodych Prezesów spółek.
Obecni chyba nie radzą sobie z pandemią, zimą, konfliktem z mieszkańcami Gminy i remontami budynków komunalnych.
Zarządzanie zza biurka problemami mieszkańców jest może niezbyt poważne w czasie pandemii.