Nagła śmierć w autobusie
Opublikowano 22 stycznia 2021, autor: bj
Zwłoki mężczyzny, których pilnowali policjanci przykuwały wzrok pieszych i kierowców przejeżdżających al. Jana Pawła II w Żarach.

Ciało mężczyzny w czarnym worku w sobotnie (16.01.) wczesne przedpołudnie leżało kilka godzin, na chodniku przy głównej ulicy. Pilnowali go policjanci. Mieszkańcy nie kryli przerażenia.
Wynieśli ciało z autobusu
Mężczyzna był pasażerem autobusu MZK, jechał z Żagania, zasłabł i zmarł.
Kiedy pasażerowie zorientowali się, co się stało, zatrzymali autobus i wynieśli mężczyznę na zewnątrz. Jednak świadkowie najwyraźniej zbyt późno zorientowali się w tym, co się stało.
– Doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Gdy na miejsce dotarła karetka pogotowia od zgonu mogło upłynąć ok. 20 minut, bo pojawiły się już plamy opadowe. Dlatego nie została podjęta akcja reanimacyjna – informuje Ryszard Smyk, szef żarskiego Pogotowia Ratunkowego.
Funkcjonariusze czekali na miejscu zdarzenia do czasu, aż wezwany prokurator zdecyduje czy zostanie przeprowadzona sekcja zwłok.
– Taką decyzję podejmujemy, gdy istnieją przesłanki, które mogłyby wskazywać na to, że do śmierci ktoś się przyczynił. W tym przypadku nie było wątpliwości, że śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych-wyjaśnia Robert Brzeziński, szef żarskiej Prokuratury Rejonowej.