Kochała pomagać
Opublikowano 22 stycznia 2021, autor: Piotr Piotrowski
Barbara Huszcza, współzałożycielka Caritasu przy parafii na żagańskim Moczyniu zmarła w wieku 80 lat.

Pani Barbara zmarła w szpitalu, 12 stycznia. Do Żagania przyjechała tuż po II wojnie światowej, w 1946 roku. Od tego czasu mieszkała w dzielnicy Moczyń, oddając jej mieszkańcom całą swoją energię i serce. Poznała tutaj męża, urodziła dwójkę dzieci. Przez ponad 40 lat pracowała w żagańskim szpitalu, m.in. jako pielęgniarka oddziałowa oddziału noworodkowego.
Koniec pewnego etapu
Pani Barbara wraz z córką Jadwigą utworzyła oddział Caritasu przy parafii na Moczyniu. Szefowała mu 21 lat.
– Kończy się pewien etap w życiu Moczynia. Odeszła wielka społeczniczka, moja serdeczna koleżanka i sąsiadka zza płotu – mówi Maria Romer, która również działała w Caritasie, m.in. jako sekretarz żagańskiego oddziału. – Będąc na emeryturze Basia miała więcej czasu na angażowanie się w życie mieszkańców naszej dzielnicy. Zmieniali się proboszczowie a Basia była i działała dalej. Żyła tą dzielnicą, jego problemami. Dla niej Moczyń był taką małą ojczyzną.
Pani Barbara współorganizowała festyny dla dzieci i charytatywne imprezy, spotkania opłatkowe, mikołajkowe czy andrzejkowe. Zaangażowała się w adaptację pomieszczeń parafialnych na potrzeby świetlicy socjoterapeutycznej i organizację stołówki dla dzieci z pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 3, szczególnie z rodzin o trudnej sytuacji materialnej.
– Nigdy nikomu nie odmówiła pomocy – dodaje pani Maria. – Na organizację darów i paczek żywnościowych dla potrzebujących pozyskiwała fundusze, po czym sama je roznosiła z wolontariuszami. Działała i pomagała do końca swoich dni. Walczyła o wyposażenie dla szkoły nr 3, o budowę sali gimnastycznej , o remont dróg i budowę chodników. – Dla mnie Basia była przede wszystkim dobrym człowiekiem i serdeczną przyjaciółką. Ten sąsiedzki płot nas łączył, a nie dzielił. Często mnie wołała, podchodząc z talerzykiem ciasta czy kwiatkami z ogródka. Omawialiśmy sprawy Caritasu, świątecznych paczek dla dzieci czy dostawy darów dla potrzebujących. Moczyń bez Basi nie będzie już taki sam – kwituje M. Romer.
Życzenie mamy
Jadwiga Wilczewska, córka pani Barbary podkreśla, że będzie się starała ją godnie zastąpić w dalszej działalności Caritasu na Moczyniu. – Razem z mamą tworzyliśmy i prowadziłyśmy świetlicę socjoterapeutyczną przy parafii, która dalej będzie funkcjonować. Myślę, że życzeniem mamy jest to, abym kontynuowała jej misję i dalej wspierała tych najbardziej potrzebujących mieszkańców – mówi.
Panią Barbarę najbliżsi i mieszkańcy pożegnali w piątek, 15 stycznia, na żagańskim cmentarzu. Rodzina dziękuje wszystkim za udział w ostatniej drodze B. Huszczy.