Wspaniały kapłan i człowiek

Tomasz Dominik Grochowski (?47 l.) w parafii w Górzynie (gmina Lubsko) był krótko, ale zdobył tam sympatię i zaufanie parafian. Odszedł po krótkiej chorobie.

Proboszczem parafii p.w. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Górzynie ks. Tomasz Dominik Grochowski (47 l.) był niespełna półtora roku, bo od sierpnia 2019 r. Ale parafianie wspominają go z wielkim szacunkiem.

– Bardzo dobry organizator. Był krótko, ale sporo zrobił u nas w kościele, remontował. Czy to zakrystię czy na plebanii. Kiedyś spotkałem go spacerującego. Na piechotę. Szedł daleko. Mówił, że chce osobiście poznać swoich parafian. Bo z każdym bardzo chętnie rozmawiał – wspomina Józef Radzion, starosta żarski, mieszkaniec wsi Kałek, która podlega pod górzyńską parafię.

Zarówno w Górzynie, jak i podległych kościołach w Chociczu i Lutolu oraz kaplicach już przed Bożym Narodzeniem nabożeństwa odprawiali kapłani kierowani na zastępstwo. Bo już wówczas ks. T. Grochowski był chory.

– Był w domu. Raz już było lepiej, raz gorzej – dodaje pani Maria, matka zmarłego kapłana.

Naprawdę źle poczuł się 1.01. Jeszcze przed południem zdążył wezwać karetkę pogotowia i zadzwonić z prośbą do osoby z obsługi kościoła. Powiedział, że ma silne duszności i nie da rady sam zejść z pierwszego piętra. Jednak, gdy przyjechał ambulans, na jakąkolwiek pomoc było za późno.

Mamo, nie trzeba

– Rozmawialiśmy jeszcze w sylwestra. Zresztą cały czas kontaktowaliśmy się telefonicznie. Nie mogliśmy się spotykać przez tego wirusa. Chciałam mu chociaż zakupy zawieźć, ale mówił: „Mamo, nie trzeba, ludzie mi przynoszą” – mówi pani Maria. I dodaje: – Był bardzo dobrym synem. Radosnym, uśmiechniętym. O tym, by być księdzem, marzył od dziecka. Już wtedy „odprawiał msze”. Za niecałe 3 tygodnie skończyłby 48 lat. Trudno nam się pogodzić z tą tragedią, nie mogę nawet o tym myśleć – mówi ze łzami matka.

Urodzony w Żarach, księdzem był 20 lat. Poza funkcją proboszcza parafii p.w. Niepokalanego Poczęcia NMP w Górzynie, był kapelanem Zakładu Karnego w Krzywańcu.

Był absolwentem Technikum Rolniczego w Żarach i Zielonogórsko-Gorzowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu. Święcenia kapłańskie otrzymał w maju 2000. w Gorzowie Wlkp. z rąk bp. Adama Dyczkowskiego. Jako wikariusz pracował w parafii p.w. Nawiedzenia NMP w Żaganiu, potem w kościołach w Zielonej Górze, Gorzowie Wlkp., Kostrzynie nad Odrą i Nowogrodzie Bobrzańskim.

Wielu obecnych i byłych parafian wyraża wielki żal.

„Cudowny człowiek i wyjątkowy kapłan”, „Brak słów, kapłanie, kolego. Dziękowałem i dziękuję Ci za to, że kiedy potrzebowałem, dałeś mi siłę i wiarę. Spoczywaj w pokoju”, „Wielki ból, wspaniały kapłan i człowiek otwarty na potrzeby ludzkie”, „Przyjacielu moich przyjaciół, spoczywaj w pokoju i oręduj za nimi w niebie” – czytamy słowa pożegnania.

Pogrzeb ks. T. Grochowskiego odbędzie się dzisiaj (w piątek, 8.01.). Rozpocznie się o godz. 10 czuwaniem modlitewnym w kościele parafialnym p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Żarach, potem o godz. 11 odbędzie się msza pod przewodnictwem ks. biskupa. Po jej zakończeniu nastąpi przejazd do Marszowa, gdzie ks. T. Grochowski zostanie pochowany.

Dodaj komentarz