Wiatraki legalne
Opublikowano 11 grudnia 2020, autor: bj
Mieszkańcy są zdesperowani. Pierwsza próba unieważnienia pozwoleń na budowę wiatraków w Lubanicach spaliła na panewce. Chcą jednak walczyć dalej.

Pozwolenia na budowę wiatraków w Lubanicach (gm. Żary) są ważne. Taką decyzję wydali urzędnicy z Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego po tym, jak z wnioskiem o stwierdzenie nieważności zwrócili się do nich mieszkańcy Lubanic. Chodzi o inwestycję firmy FW Żary, która farmy wiatrowe stawia również w Drożkowie.
Postępowanie w województwie zostało wszczęte na wniosek kilkorga mieszkańców. W ich piśmie znalazło się stwierdzenie, że pozwolenia na budowę zostały wydane z naruszeniem prawa. Chodzić ma m.in o ustawę odległościową (zakłada, że wiatraki nie mogą być lokowane w odległości bliższej od zabudowań niż dziesięciokrotność wysokości wiatraka). Do tego powołali się na ryzyko utraty zdrowia i spadek cen nieruchomości. Zarzutem był brak konsultacji ze wszystkimi mieszkańcami, bo były one ograniczone do tych z bezpośredniego sąsiedztwa. Mieszkańcy podkreślają także, że wieś znajduje się w obszarze chronionym – zabytkowym.
Roboty trwają
Te argumenty uwzględnione jednak nie zostały, bo LUW stwierdził, że przy wydaniu pozwoleń prawo nie zostało naruszone w sposób rażący.
– Wszczęte postępowania zostały zakończone odmową stwierdzenia nieważności pozwoleń. Natomiast spadek wartości nieruchomości nie podlega naszej ocenie – wyjaśnia Karol Zieleński, dyrektor biura wojewody.
Ale to nie wszystko. Jak się okazuje, firma wnioski o pozwolenie na budowę złożyła przed wejściem w życie tzw. ustawy odległościowej.
Tymczasem roboty trwają, bo inwestor nie miał obowiązku ich przerywać.
– W Drożkowie finiszują z montażem turbin. W Lubanicach montowane są dolne sekcje wieży – mówi Wojciech Kargul z firmy OX2, która stawia wiatraki dla FW Żary. – Podpisujemy umowy o ustanowieniu służebności z miastem, bo przez miejskie działki przebiegają kable. Drożków podłączony jest do stacji GPZ koło Swiss Krono, Lubanice do tego na ul. Przemysłowej. Z Urzędem Gminy w Żarach i Starostwem Powiatowym te formalności i stawki za służebność zostały już uzgodnione – dodaje W. Kargul.
Mieszkańcy się nie poddają.
– Ta decyzja nie jest prawomocna. Już postanowiliśmy, że złożymy odwołanie do Głównego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Warszawie. Krótko mówiąc, broni nie składamy – kończy Przemysław Tomaszewski, sołtys Lubanic.
Politycy zapomnieli o przyrzeczeniu dotyczącym wiatraków i przywrócili chyba stan z poprzednich Rządów.
Będziemy pamiętać o dzisiejszych politykach i poprzednikach w nadchodzących wyborach. My pamiętamy i politycy też powinni pamiętać o danym słowie. Każdy kto nie dotrzymuje danego słowa nie powinien być wybrany.