Zielonogórska jak puszka Pandory
Opublikowano 13 listopada 2020, autor: Norbert Królik
Ten remont przejdzie do historii najbardziej nieudanych inwestycji w Żarach. Nie dość że będzie trwał ponad rok dłużej niż planowano, to jeszcze pochłonie dużo więcej pieniędzy, niż początkowo założono.

Przebudowa ulicy Zielonogórskiej okazała się prawdziwą puszką Pandory dla żarskich urzędników. Danuta Madej, burmistrz Żar, niczym mitologiczna Pandora przyniosła żaranom karę, bo muszą stać w korkach i nadrabiać kilometry podczas drogi do pracy czy sklepu. Burmistrz i jej doradcy uparli się na zniszczenie dobrej, szerokiej drogi i zastąpienie jej węższą o gorszych parametrach i zbierają teraz tego zgniłe owoce. A to wszystko w imię zasady, że jak dostaliśmy dofinansowanie, to bez względu na koszty społeczne, nieracjonalność lub przestarzałość projektu i tak musimy je wykorzystać.
Utopili miliony
Ciekawe, czy burmistrz i podlegli jej urzędnicy po zakończeniu tej nieudanej inwestycji będą potrafili stanąć przed mieszkańcami i przyznać się, ile niepotrzebnych milionów w nią wpakowali i czego nie zrobili w mieście, choć mogliby, gdyby zrezygnowali z tak kosztownej i niepotrzebnej przebudowy ul. Zielonogórskiej.
Remont ulicy wraz z budową ronda na skrzyżowaniu ulic Ludowej i Drzymały miał kosztować około 7 mln zł. Teraz wiadomo, że koszty wzrosną do ponad 10 mln zł, a czas zakończenia prac, początkowo wyznaczony na koniec 2019 roku, przeciągnie się do wiosny 2021 roku.
Prace wykonuje firma Tandem z Żagania.
Czy za kadencji obecnej Pani Burmistrz i jej poprzednika Żarskie remonty dróg kończyły się w czasie umownym za kwotę ogłoszoną w przetargu?
Ja nie przypominam sobie takiego zdarzenia.
Wszystkie zamówienia publiczne UM i spółek miejskich z ostatnich 12 lat powinne być skontrolowane przez NIK oraz CBA.
Tak się kończą remonty planowane przez urzędników, którzy skończyli kierunki niebudowlane.