Żagański Trump
Opublikowano 09 października 2020, autor: Michalina Kozarowicz
Wiadomo, że prezydent Stanów Zjednoczonych może imponować. Donald Trump zaraził się koronawirusem, w listopadzie czekają go wybory, a sondaże nie są po jego stronie. Burmistrz Żagania ma teraz podobny problem. Przeziębienie uziemiło go w domu, a referendum w sprawie odwołania z funkcji wisi nad nim jak gilotyna.

Kiedyś ludzie pisali listy, dziś piszą posty. Andrzej Katarzyniec również dał się ponieść tej modzie. Gdy burmistrz źle się poczuł, natychmiast poinformował o ty na Facebooku. W dramatycznym poście napisał, że będzie miał test na koronowirusa.
Paluszek i główka
Tym sposobem, Andrzej Katarzyniec i Donald Trump mają wiele wspólnego. Z tą różnicą, że prezydent USA już wrócił ze szpitala po zakażeniu koronawirusem, a burmistrz Żagania jeszcze nie wie, czy jest zakażony.
Gdy Andrzej Katarzyniec podzielił się ze światem informacją o swoim złym samopoczuciu, pod adresem burmistrza posypały się komentarze:
– „Najważniejsze w chorobie i złym samopoczuciu jest to, żeby opisać to na fb” – napisał jeden z internautów.
Ktoś inny dorzucił: – „Paluszek i główka to szkolna wymówka, cóż za zbieg okoliczności akurat teraz kiedy władza wisi na włosku”.
„Wzruszyłem się aż mi łzy po plecach pociekły” – przyznał kolejny z internautów.
Było też mnóstwo życzeń powrotu do zdrowia.
Źle się poczuł
Andrzej Katarzyniec test na obecność koronawirusa miał robiony w czwartkowy ranek (8.10).
– Czuję się teraz całkiem dobrze – zapewnił nas Andrzej Katarzyniec. – Liczę, że wynik będzie negatywny, czyli pozytywny dla mnie. Myślę, że prawdopodobieństwo, że nie choruję na COVID, to spokojnie 95%. Bo jednak nigdy nie można być w zupełności pewnym. Wyniki mam otrzymać w piątek, 9.10., około godziny 18.00 – wyjaśnia.