Ratusz jak forteca. Naczelnik jak hrabia
Opublikowano 04 września 2020, autor: Norbert Królik
Straż Miejska nie wpuściła do Ratusza mieszkańców ul. Drzymały w Żarach, którzy chcieli uczestniczyć w spotkaniu urzędników z policją w sprawie objazdu remontowanej ul. Zielonogórskiej.

– Traktują nas jak intruzów, a to przecież my płacimy urzędnikom i to z naszych podatków utrzymywany jest Ratusz – denerwowali się mieszkańcy ul. Drzymały, których Straż Miejska nie chciała wpuścić do urzędu.
Urzędnicy wyraźnie zaskoczeni dużym zainteresowaniem mieszkańców, nie chcieli się spotkać z nimi, zasłaniając się pandemią i brakiem miejsca w Ratuszu.
Do sklepu pan chodzi?
Rozgoryczeni mieszkańcy zadzwonili do Rafała Fularskiego, naczelnika wydziału infrastruktury, który nie chciał do nich zejść.
– Panie naczelniku, a czy pan chodzi do sklepu, czy posyła pan dzieci do szkoły? To dlaczego nie chce pan porozmawiać z nami? Dlaczego zamykacie się przed nami. Przecież jest duża sala konferencyjna w Ratuszu – apelowali przez telefon zgromadzeni.
Naczelnik zaproponował, żeby zebrani wytypowali… dwie osoby, które będą mogły wejść do Ratusza.
– Znalazł się hrabia. To niech on zejdzie do nas i niech z nami porozmawia. Widać, jak żarscy urzędnicy traktują mieszkańców – komentowali zebrani i zapowiedzieli, że nie opuszczą budynku.
Obiecał wszystko
Po ponad 30 minutach oczekiwania, strażnicy miejscy nakazali zebranym opuścić hol Ratusza i wyjść z budynku. W końcu zszedł do nich naczelnik Fularski.
– Postawimy kamerę na ul. Drzymały i będziemy zgłaszać policji kierowców samochodów ciężarowych, którzy w tę ulicę wjadą, przenieśliśmy przystanek autobusowy na ul. Zielonogórskiej, żeby ul. Drzymały nie jeździły autobusy. Wydłużymy zielone światło na skrzyżowaniu ulicy Kilińskiego i Jagiellońskiej – próbował uspokoić zebranych R. Fularski.
– Nasza ulica została już zniszczona, co kawałek są dziury, a jej naprawa wygląda tak, że pracownicy Pekomu wsypują dwie szufle i przydeptują – zgłaszali mieszkańcy.
– To osiedlowa droga, nie jest przystosowana do ruchu tysięcy samochodów każdego dnia – apelowali mieszkańcy.
– Obiecuję, że będziemy pracować nad zmianą organizacji ruchu – mówił R. Fularski, który pod naporem argumentów mieszkańców gotowy był obiecać wszystko.
Złe nastroje
– Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w praktyce – stopowali mieszkańcy.
– Nastroje są bardzo złe, jeżeli w najbliższych dniach sytuacja się nie zmieni, mieszkańcy będą podejmować kolejne kroki, włącznie z zablokowaniem ulicy Drzymały – mówi Adrian Jaworski, żarski radny i mieszkaniec ul. Drzymały.
Objazd samochodów u.Drzymały związany jest z zamknięciem ul. Zielonogórskiej. Przebudowa drogi i ronda powinna się skończyć wiosną tego roku, ale według ostatnich zapowiedzi urzędników przeciągnie się do końca pierwszego kwartału przyszłego roku.
To zapytam sie o ulice Staszica ?co tam slychac?Jak to mowia jaki Pan taki kram …..a i Ile p fudalski dostanie nagrody na koniec roku za wzorowa prace?
Tam gdzie są problemy wysyła się pracownika, natomiast do nagród zawsze pierwsi są decydenci.
Miasto było i jest od wielu lat źle zarządzane. Przepłacamy miliony za inwestycje, gdyż nasi urzędnicy nie potrafią ich własciwie przygotowac.
Dobrze przygotowana inwestycja kończy się w czasie umownym nawet do jednej minuty i wymaga jedynie kosmetycznych poprawek. Natomiast poprawki do inwestycji w Żarach kosztują nas miliony złotych z naszych podatków.
Inwestycje drogowe to już legendy podobnie jak wspieranie przez urzedników jednej dużej zagranicznej firmy w okolicy.