Smród nie do wytrzymania!
Opublikowano 21 sierpnia 2020, autor: Piotr Piotrowski
Mieszkańcy podżagańskiego Tomaszowa żalą się na odór dochodzący z terenu firmy, zajmującej się m.in. przetwarzaniem osadów z oczyszczalni ścieków.

W ich imieniu do redakcji zadzwonił Mieczysław Przerwa.
– Wybudowaliśmy się na Osiedlu Słonecznym, z dala od miasta, nie po to, aby wdychać smrody! A śmierdzi okropnie! Szczególnie w upalne dni. Do tego stopnia, że nie da rady wysiedzieć na ogródku czy otworzyć okna – żali się „Regionalnej”.
Przerwa przyznaje, że fetor dochodzi z terenu firmy, która od kilku lat prowadzi działalność gospodarczą na poradzieckim lotnisku w Tomaszowie. Jej funkcjonowanie nie przeszkadzało mieszkańcom, dopóki nie zaczęła przetwarzać m.in. odpadów ściekowych na nawozy do gleby. Przedstawiciel spółki zapewnia, że odbywa się to zgodnie z prawem i taka działalność nie musi spełniać norm zapachowych, bo takich nie ma.
Problem zna wójt gminy, Leszek Ochrymczuk, który jednak tłumaczy, że to nie gmina, ale starostwo wydaje zgodę na działalność.
– Smród pojawił się, gdy firma zaczęła zwozić osady z oczyszczalni ścieków w Żaganiu i je przetwarzać na nawozy do gleby. Ten odór zbiegł się z nawożeniem pól rolnych obornikiem w sąsiednim Bożnowie. Swoje zrobiła też parna, upalna aura, która tylko spotęgowała ten przykry zapach – mówi wójt.
Kar za fetor nie ma
W sprawie zareagował starostwo.
– Po sygnałach od mieszkańców żalących się na fetor, zwróciliśmy się do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska o kontrolę w zakładzie i wydanie opinii w tym zakresie. Poprzednia inspekcja zakończyła się opinią negatywną, ale firma odwołała się do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, więc nadal może działać – mówi sekretarz powiatu, Iwona Hryniewiecka. – Niezależnie od decyzji WIOŚ-u, weźmiemy pod uwagę skargi mieszkańców przy wydawaniu kolejnej opinii.
Paweł Popko z wydziału inspekcji WIOŚ przyznaje, że obecnie trwa kontrola w zakładzie.
– Poprzednia wykazała braki formalno-prawne. Mimo to, firma dalej funkcjonuje, bo odwołała się od naszej decyzji. Niestety, prawo nie reguluje norm emisji odoru, więc za to nie możemy karać – mówi.
Do sprawy wrócimy.
mieszkam w Tomaszowie w okolicy szkoły
żadnego smrodu…..
z miejscowych pól to i owszem
ale przecież nie będziemy robić awantury że z pól śmierdzi , ze ze śmietnika sąsiada śmierdzi jak słońce zagrzeje mocniej….