Zatrzymał się na dachu
Opublikowano 21 sierpnia 2020, autor: bj
Czterech rannych, kompletnie zniszczone audi i zablokowana przez kilka godzin droga to efekt poważnego wypadku, do którego doszło w piątkowy (14.08.) poranek na trasie pomiędzy Bieniowem a Żarami.

Jadące w stronę Żar audi wypadło z drogi, uderzyło w drzewo, w końcu dachowało. Jechała nim trójka młodych mężczyzn i 19-letnia dziewczyna.
– Informację o wypadku otrzymaliśmy kilka minut po godz. 6.30. Gdy strażacy dotarli na miejsce, samochód leżał na dachu. Wewnątrz była jedna osoba. Dostali się do niej przy pomocy narzędzi hydraulicznych. Jeden z poszkodowanych, być może w szoku, oddalił się o kilkadziesiąt metrów od miejsca wypadku i tam udzielono mu pomocy – informuje asp. Paweł Brela z Komendy Powiatowej PSP w Żarach.
– Do wypadku pojechały 4 karetki. W przypadku wszystkich poszkodowanych mieliśmy do czynienia z urazami wielonarządowymi. Zostali przewiezieni do trzech szpitali, dwie osoby na SOR 105 Szpitala Wojskowego w Żarach, jedna do Szpitala na Wyspie i jedna do Szpitala Klinicznego w Zielonej Górze – wylicza Ryszard Smyk, szef pogotowia ratunkowego.
Wyprzedzał i wpadł na drzewo
Jak doszło do wypadku?
– Kierowca audi, 26-letni mieszkaniec Sulechowa, podczas wyprzedzania innego pojazdu nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, w wyniku czego stracił panowanie nad samochodem, zjechał na pobocze, uderzył w drzewo i dachował. Kierowca był trzeźwy – mówi Sylwia Rupieta z żarskiej policji.
Obrażenia rannych w wypadku były poważne.
– Kierowca ma pękniętą łopatkę, ranę ciętą lewego przedramienia i liczne otarcia. Pasażer, 29-latek, ma złamaną obręcz lewego barku, wstrząśnienie mózgu oraz podejrzenie stłuczenia płuca. 19-letnia kobieta ma wstrząśnienie mózgu, podobnie jak trzeci z poszkodowanych, również 19-latek – kończy S. Rupieta..