Zgodzili się na zwolnienie radnej z pracy
Opublikowano 05 czerwca 2020, autor: Norbert Królik
Zgoda na zwolnienie z pracy w ZGM Anny Słodkowskiej, radnej PO to najważniejsze osiągnięcie korespondencyjnej sesji Rady Miasta Żary (29.05).

12 żarskich radnych koalicji Forum Samorządowego i Dobrego Miasta Lepszego Powiatu zagłosowało za udzieleniem zgody Krzysztofowi Tudze, prezesowi Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej na rozwiązanie umowy o pracę z Anną Słodkowską, radną PO i pracownikiem spółki miejskiej.
Prezes wystąpił z wnioskiem do Rady o zgodę na zwolnienie radnej pod koniec 2019 roku. 30 grudnia Rada Miasta powołała specjalny zespół w składzie Łukasz Matyjasek, Arkadiusz Lis, Zbigniew Żychowski, Joanna Werstler-Wojtaszek i Edyta Gajda do zbadania czy zwolnienie ma związek z pełnieniem przez nią mandatu radnej.
Wyrok
Po zakończeniu pracy radni z zespołu przedstawili opinię, z której wynikało, że chęć zwolnienia radnej z pracy nie ma związku z pełnieniem przez nią mandatu. Opinia nie była jednogłośna. Podpisało się pod nią trzech radnych Łukasz Matyjasek, Arkadiusz Lis i Zbigniew Żychowski. Według radnych Edyty Gajdy i Joanny Werstler-Wojtaszek, w związku z długotrwałą chorobą Słodkowskiej, nie było możliwości poznania jej stanowiska. Obie wniosły o nie wyrażanie zgody na jej zwolnienie.
Większość radnych zgodziło się na zwolnienie.
Spodziewała się
– Nie jest to dla mnie zaskoczeniem. Byłabym zaskoczona, gdyby radni głosujący za moim zwolnieniem myśleli samodzielnie, ale wśród nich nie ma myślenia samodzielnego. Radni zabawili się w wyrokowanie. Zresztą bezpodstawne – mówi A. Słodkowska, która przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim.
Tymczasem radne Edyta Gajda i Lucyna Grzybowicz uważają, że ostatnia sesja korespondencyjna zarządzona przez Mariana Popławskiego, przewodniczącego Rady została przeprowadzona wadliwie i liczą, że uchwały na niej podjęte zostaną anulowane przez Urząd Wojewódzki, który ma nadzór nad pracą Rady Miasta.
Chyba w naszych spółkach miejskich nie szanuje się starych i doświadczonych pracowników. Liczy się może tylko lojalność, posłuszność i znajomości.
Obawiam się, że może w spółkach miejskich jest więcej patologii niż ta wyżej opisana.