Obniżą sobie diety?
Opublikowano 05 czerwca 2020, autor: jb
W Niegosławicach wrócił temat obniżenia sobie diet przez radnych. Już po raz trzeci. I kolejny raz bez skutku.

Od początku kadencji wnioskował o to radny Sebastian Chachuła, ale nie udało mu się przekonać do tej decyzji większości radnych.
Obecnie szeregowy radny otrzymuje 800 zł diety miesięcznie, a przewodniczący – 1 tys. 300 zł miesięcznie. S. Chachuła wnioskował, by była to kwota 350 zł dla radnego, 800 zł dla przewodniczącego i 400 zł dla jego zastępcy oraz przewodniczących komisji.
Temat powrócił przy okazji dyskusji nad budżetem, w którym jest już mniej o 500 tys. zł. Wójt Jan Kosiński zdecydował, by na razie wstrzymać sołectwom wypłatę funduszu.
– Dieta radnych to wydatek rzędu 150 tys. zł rocznie. Wiem, że radni nie chcieli obniżenia diet, ale można by to wprowadzić chociaż czasowo – sugerował S. Chachuła podczas sesji w poniedziałek, 1 czerwca.
Na sesji do tematu odniosła się tylko radna Krystyna Bondarowicz.
– Ja wyjdę z sesji zniesmaczona. Jest kryzys, wszystkim jest ciężko. Jestem za obniżeniem diet, ale jak słyszę, co się dzieje w urzędzie, a budżet ma pół miliona strat, to mi się to nie podoba. Jestem za obniżeniem, ale dla wszystkich – mówiła.
Radni byli niezadowoleni ze zmian organizacyjnych, które wprowadził wójt w Urzędzie Gminy. Dotychczasowy referat techniczno-gospodarczy zmienił na techniczno- inwestycyjny i wyznaczył mu kierownika. Pozostałe referaty, czyli organizacyjny, podległy zastępcy wójta i budżetowo-finansowy, podległy skarbnikowi gminy, pozostały bez kierowników.
Radni dyskutowali jeszcze po sesji.
– Wiem, że żadne decyzje jeszcze nie zapadły, ale coraz więcej radnych mówi o możliwości obniżenia diet. Jeżeli nie o połowę, to może mniej, ale pomysł jest. Będę chciał wrócić do tematu po raz kolejny na sesji pod koniec czerwca – dodaje S. Chachuła