Kto strzelał do kota?
Opublikowano 24 kwietnia 2020, autor: bj
Ma 2 lata, jest ciekawski, bardzo lubi wycieczki poza dom. Kto do niego strzelał z wiatrówki?

Pani Ewelina, mieszkanka Sieniawy Żarskiej, zauważyła, że jej kocurek Rudy wrócił do domu z dwoma postrzałami. Jeden w łapce, drugi w głowie. Właścicielka dostrzegła to w minioną sobotę, 18.04.
– Tego pierwszego sam się pozbył, drugi został wyciągnięty przez weterynarza – tłumaczy pani Ewelina.
Jest zaskoczona i przerażona.
– Rudy jest kotem wychodzącym. Do tej pory nie miałam powodów do niepokoju – tłumaczy kobieta.
Aż do pamiętnej soboty, gdy jej kot wrócił do domu z czymś wbitym w brew kilka centymetrów nad okiem. Po wizycie u weterynarza okazało się, że to śrut.
– Ktoś „mądry” postanowił pobawić się w strzelanie z wiatrówki do ruchomego celu. Rudy padł ofiarą „zabawy”. Gdyby dostał z bliska, by go już z nami nie było. To cud, że żyje – nie ukrywa wzburzenia.
Pani Ewelina sprawę zgłosiła (23.04.) na policję.
– Mam nadzieję, że sprawca czy sprawcy zostaną odnalezieni i pociągnięci do odpowiedzialności-ma nadzieję pani Ewelina. I apeluje: – Pilnujcie swoich zwierząt! Obawiam się, że nie tylko mój kot był ofiarą tego zwyrodnialca.
To bestialstwo!
Po wyjęciu śrutu i badaniu, kotek dostał antybiotyk.
– Dostaliśmy zalecenie, aby dezynfekować ranę i mogliśmy zabrać go do domu. Teraz jest w dobrej kondycji, chociaż wystraszony i trzyma się bliżej domu – relacjonuje.
Zazwyczaj Rudy chadza ulicą niedaleko torów kolejowych, czyli w okolicy, w której mieszka.
– Nigdy nie dotarł do mnie żaden sygnał od sąsiadów, żeby mój kot w jakikolwiek sposób był uciążliwy – podkreśla.
Teraz ma informację o sytuacji z psem jednego z mieszkańców Sieniawy. W ciele pieska przypadkiem przy wykonaniu zdjęcia RTG zostały znalezione 3 postrzały.
– Dochodzą do mnie sygnały, że nie tylko u nas przytrafiają się takie sytuacje – w Żarach również. Ludzie często nie zgłaszają podobnych incydentów. Mam jednak nadzieję, że przez nagłośnienie mojej sprawy ludzie pójdą po rozum do głowy i skończą z takimi bestialskimi praktykami – mówi pani Ewelina.