Radni dbają o swoje
Opublikowano 17 stycznia 2020, autor: Norbert Królik
O około 400 zł chcą obniżyć diety w Żarach radni PiS. Czy znajdą poparcie wśród innych? Wszystko wskazuje na to, że nie.

Gdy radni przegłosowywali 8-procentowe podwyżki podatków od nieruchomości dla mieszkańców i przedsiębiorców, takich wątpliwości nie mieli. Gdy chodzi o obniżkę ich diet, pieniądze liczą już skrupulatniej. I wymówek też mają sporo – a to za mało czasu, a to błędy w projekcie.
– Mogę pracować społecznie jako radny, bez żadnej diety – niby deklaruje Arkadiusz Lis (Dobre Miasto Lepszy Powiat), ale na obniżkę zaproponowaną przez PiS nie zamierza się zgadzać. Obecnie dostaje miesięcznie do ręki 1 tys. 744 zł, a po zaproponowanych zmianach mógłby liczyć „tylko” na 1 tys. 342 zł
– Mamy za mało czasu, żeby przedyskutować ten pomysł. Widzę błędy merytoryczne w przygotowanej uchwale – mówi Bogdan Hadryś (Forum Samorządowe), który jest przewodniczącym komisji rewizyjnej. Dostaje miesięcznie 1879 zł diety, a po obniżce mógłby liczyć „jedynie” na 1 tys. 476 zł.
– Jak ktoś chce to może oddać całą swoją dietę, nie potrzeba żadnych obniżek – twierdzi Halina Majeryk (Forum Samorządowe), przewodnicząca komisji komunalnej. Jej miesięczna dieta to 1 tys. 744 zł. Po obniżce dostałaby 1 tys. 476 zł.
– Ceny rosną, to i diety powinny rosnąć – idzie o krok dalej od swoich kolegów i koleżanek Łukasz Matyjasek (Dobre Miasto Lepszy Powiat), wiceprzewodniczący Rady Miejskiej. Miesięcznie inkasuje dietę w wysokości 1 tys. 879 zł. Po obniżce dostałby 1 tys. 476 zł.
Z kosmosu
Radni PiS obstają przy swoim. Uważają, że diety są za wysokie.
– Słyszeliśmy od władz miasta, że konieczne są w tym roku oszczędności, więc chcemy zacząć od siebie, obniżając diety – mówi Jacek Stroynowski (PiS), członek komisji rewizyjnej. Jego miesięczna dieta to 1 tys. 744 zł. Po obniżce dostałby 1 tys. 342 zł.
Oprócz niego pod uchwałą podpisali się Adrian Jaworski, Joanna Werstler-Wojtaszek i Tadeusz Płóciennik.
Niektórzy w Radzie Miasta patrzą na nich jak na „kosmitów”.
– Jesteście z kosmosu. Dieta radnego jest rekompensatą za utracone dochody. Ja prowadzę interes i jeżeli nie ma mnie w warsztacie, bo jestem na sesji lub na komisji, to nikt za mnie pracy nie wykona – krytykuje pomysłodawców Aleksander Słowikowski (Forum Samorządowe). Jako radny co miesiąc dostaje 1 tys. 744 zł, a po obniżce jego dieta wyniosłaby 1 tys. 342 zł.
Stratny byłby również Marian Popławski (Forum Samorządowe), przewodniczący Rady Miejskiej. Obecnie dostaje 2 tys. zł diety, a po zmianach miałby 1 tys. 610 zł.
Kary dla radnych
Projekt uchwały przygotowany przez PiS przewiduje również potrącenia diety w wysokości 15 procent dla tych radnych, którzy wychodzą z sesji lub komisji przed jej zakończeniem.
– Sesja i komisje to raptem kilka spotkań w miesiącu. Myślę, że każdy z nas może sobie zarezerwować tak czas, żeby uczestniczyć w posiedzeniach do końca – uważa J. Werstler- Wojtaszek (PiS), jedna z inicjatorek przygotowania uchwały.
Wprowadzenie w życie zaproponowanych zmian pozwoliłyby zaoszczędzić na dietach radnych w ciągu roku ponad 70 tys. zł.
Decyzja zapadnie na czwartkowej (23.01) sesji Rady Miejskiej.
Tacy Radni nam nie potrzebni wszystko jest dla Was trudne, może faktycznie lepiej będzie aby was odwołać, zresztą poza kilkoma spotkaniami gdzie wszystko jest dla Was bezzasadne nic nie robicie.
Nie tylko Radni niewiele robią, również władze Miasta nie mają czasu dla wyborców.
Może odwołać władze Miasta jak w Żaganiu?
Niekoniecznym jest odwołanie rady miasta! Wszem i wobec wiadomym jest: RYBA, PONOĆ, ŚMIERDZI OD GŁOWY ?