Nie zrobią ul. Osadniczej
Opublikowano 06 grudnia 2019, autor: Norbert Królik
Dziury, kałuże i błoto to codzienność mieszkańców wielu ulic w żarskich Kunicach. Mimo obietnic, urzędnicy nic z tym nie robią.

Ul. Osadniczą w Żarach ciężko przejechać. Jeszcze trudniej przejść tak, żeby nie brodzić w błocie i kałużach.
– Dobrze, żeby w końcu zrobili. Tu źle się jeździ i źle się chodzi. A coraz więcej ludzi mieszka w okolicy, bo to ładna dzielnica i trochę dalej od Kronopolu – mówi pani Maria, mieszkanka Kunic.
Ul. Osadnicza łączy się z ul. Strażacką, którą można dojechać do ul. Grunwaldzkiej, i biegnie w kierunku al. Wojska Polskiego. Większość drogi jest szutrowa i w okresie jesienno-zimowym zamienia się w jedną wielką błotną kałużę.
Żarscy urzędnicy podjęli próbę przygotowania projektu budowy ulicy, ale wycofali się z tego.
– Jest zrobiona analiza i koncepcja zadania. Projektu nie ma, bo żeby wybudować tę drogę zgodnie z przepisami, musielibyśmy ludziom pozabierać podwórka – tłumaczy brak realizacji zadania Rafał Fularski, naczelnik wydziału infrastruktury w żarskim Urzędzie Miasta.
Druga kategoria
Brak oświetlenia i utwardzonej nawierzchni to problem wielu ulic w Kunicach. Dojście do domów jest kłopotem m.in. dla mieszkańców ul. Żołnierskiej, Łąkowej, Armii Krajowej czy ul. Wyzwolenia.
– W Kunicach jest więcej dróg miejskich szutrowych niż asfaltowych. Kunice wyglądają źle i pod względem infrastruktury drogowej mieszkańcy mogą czuć się jak obywatele drugiej kategorii, a przecież tak samo płacą podatki i chcieliby normalnie dotrzeć do własnych domów – mówi Edyta Gajda, radna miejska z TiM.
– Nic nie robią w Kunicach. Wnioskowaliśmy do pani burmistrz o remont kilku ulic, ale nasze propozycje nie zostały uwzględnione – dodaje Piotr Czerwiński, radny SLD.
Remonty dróg w Kunicach odbywają się w sposób doraźny. Dziury najczęściej łatane są po skargach mieszkańców. Nie ma kompleksowego planu budowy i remontu dróg w tej dzielnicy.