Jako samorządowiec mówię dosyć
Opublikowano 11 października 2019, autor: Norbert Królik
Coraz trudniej samorządom zaplanować budżety gmin. Rząd stawia ich przyszłość pod dużym znakiem zapytania – Dewiza PiS, to aby do wyborów, a potem jakoś to będzie – uważa Olaf Napiórkowski, wiceburmistrz Żar i kandydat do Sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej.

Samorządowcy biją na alarm. Coraz trudniej zbudować im racjonalny budżet.
– Po raz pierwszy nie potrafię powiedzieć dyrektorom podległych nam jednostek, a jest ich około dwudziestu jak tworzyć budżet – mówi Olaf Napiórkowski, wiceburmistrz Żar odpowiedzialny w żarskim Urzędzie Miasta za oświatę, kulturę, sport i opiekę społeczną.
Mniej pieniędzy dla gmin
Samorządom będzie w przyszłym roku trudniej, bo do budżetów gmin trafi mniej pieniędzy. Weszły w życie już obniżki podatków, które w dużej części stanowią wpływy budżetów gmin.
– Blisko 40 proc. z podatku PIT zasila budżet gminy. W tym roku to było w Żarach 38 mln zł. Rząd obniżając PIT zmniejsza wpływy do kasy gminy, a jednocześnie zwiększa koszty utrzymania pracowników, podnosząc pensje minimalne i nauczycielskie, nie zapewniając środków na nie. Rząd mówi, że daje podwyżki, a tak naprawdę zrzuca to na barki samorządów – tłumaczy O. Napiórkowski.
Mniej inwestycji
Co to może oznaczać dla samorządów?
– Rezygnację z inwestycji i podnoszenie lokalnych podatków – nie pozostawia złudzeń wiceburmistrz Żar.
– Na oświatę rocznie wydajemy około 45 mln zł z budżetu miasta, a subwencji oświatowej mamy jedynie około 24 mln zł. Tym samym niemal drugie tyle musimy dokładać – mówi O. Napiórkowski.
Za mało pieniędzy
– Rząd zleca samorządom różne zadania, ale nie finansuje ich w odpowiednim zakresie – dodaje i przytacza cytat „Cały szereg zadań przerzucanych jest na samorządy bez wyposażenia ich w środki finansowe. Jest to sposób tego rządu, na to, żeby unikać pewnych wydatków. Tu pojawia się apel do samorządowców, żebyście państwo mieli odwagę sprzeciwić się i powiedzieć „dosyć”. Jeżeli gminy i powiaty nie dostaną środków na finansowanie różnych zadań, to nie będą w stanie funkcjonować”.
– To powiedziała Beata Szydło Gazecie Lublinieckiej w 2013 roku jak była jeszcze w opozycji. I to jest chyba jedyny cytat, w którym się z nią zgadzam i mówię jako samorządowiec dosyć – dodaje wiceburmistrz Żar.
Słabszy rozwój
W związku ze spowolnieniem gospodarczym w Europie i Polsce zmniejszą się również wpływy z podatku CIT od przedsiębiorców, które w części trafiają do samorządów. Jednocześnie rosną ceny energii.
– Gospodarka hamuje. To oznacza kolejne problemy. Pod koniec roku dostajemy wskaźniki bardzo dobre, które pozwalają na podejmowanie odważnych inwestycji, a później przychodzi korekta, ale tym już nikt się nie przejmuje i samorządy zostają z tym same -dodaje O. Napiórkowski.
Centralizacja zła dla mieszkańców
Polityka rządu wygląda tak jakby dążyła do coraz mocniejszego uzależnienia samorządów od władzy centralnej.
-Decentralizacja przynosi pozytywne efekty dla naszych mieszkańców, bo w samorządzie chcemy jak najlepiej zarządzać pieniędzmi wypracowanymi tutaj i z tego jesteśmy rozliczani – uważa wiceburmistrz Żar.
Olaf Napiórkowski jako samorządowiec nienależący do żadnej partii wystartuje w niedzielnych (13.10) wyborach do Sejmu jako kandydat z listy Koalicji Obywatelskiej z miejsca nr 11.