Śmierć na drodze
Opublikowano 01 marca 2019, autor: bj
Kierowca zginął na miejscu, pasażerka, jego żona, została przetransportowana do zielonogórskiego szpitala.

Do tragicznego zdarzenia doszło w środę (27.02.) po godz. 14, na drodze łączącej Żary z Zielona Górą, w okolicach Nowogrodu Bobrzańskiego. Bmw na austriackich numerach rejestracyjnych, które jechało od strony Zielonej Góry, nagle na łuku drogi wyniosło na przeciwległy pas. Z naprzeciwka jechała ciężarówka mercedes.
Uderzenie było bardzo silne. Części rozbitych aut jego siła porozrzucała w promieniu kilkudziesięciu metrów. Ciężarówka zjechała do rowu, choć mógł być to efekt próby uniknięcia zderzenia przez kierowcę.
Nie miał szans
Mężczyzna, 83-letni kierowca bmw, nie miał szans. Zginął na miejscu. Wskutek zmiażdżenia karoserii był zakleszczony we wraku auta.
Mężczyzna pochodził z Bogaczowa (gm. Nowogród Bobrzański), choć formalnie był obywatelem Stanów Zjednoczonych i Austrii. Nieoficjalnie wiadomo, że ostatnio mieszkał u swojego brata, byłego burmistrza Nowogrodu Bobrzańskiego w rodzinnej miejscowości. Z tragicznie zmarłym 83-latkiem jechała jego żona, również 83-latka, podobnie jak mąż mająca podwójne obywatelstwo – USA i Peru.
– Ratownicy udzielili rannej pomocy w karetce, po czym została przetransportowana do szpitala w Zielonej Górze – informuje Małgorzata Barska z zielonogórskiej policji.
Na miejscu pracowały 2 zastępy strażaków z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Zielonej Górze i 2 kolejne strażaków-ochotników z Nowogrodu Bobrzańskiego. Była też karetka z pogotowia z Nowogrodu Bobrzańskiego, policyjne patrole i śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Pojawił się również prokurator.
Droga była całkowicie zablokowana, dopiero o ok. godz. 19.20 udało się wprowadzić ruch wahadłowy. Nieco ponad pół godziny później odholowane zostały uszkodzone samochody. Dopiero wówczas wrócił normalny ruch.
Sprawę bada policja pod nadzorem prokuratury.